Białka jajek – stan żołądka warunkuje ich strawienie
|Cyt. “Jednym z moich odkryć jest to, że istnieje tylko jedna choroba, a jest nią nadmierne zakwaszenie krwi i tkanek spowodowane odwróconym sposobem życia, jedzenia, picia, oddychania, myślenia, czucia i wiary.
Nasza dzisiejsza cywilizowana żywność, bogata w cukier i białko zwierzęce, zwłaszcza mięso, ryby, jaja i produkty mleczne, powoduje nadmierne zakwaszenie krwi i płynów śródmiąższowych. To z kolei sprzyja namnażaniu się mikroorganizmów, które mają wspólne pochodzenie i przechodzą różne etapy ewolucji, z których pierwszym są bakterie podlegające filtracji, następnie bakterie, następnie grzyby i drożdże, a na końcu pleśń. Ten proces ewolucyjny nazywa się pleomorfizmem.
Krew jest żywą tkanką, taką samą jak wątroba i serce.
Kiedy przyjmujesz płyny ustrojowe lub krew jakiejkolwiek innej osoby lub zwierzęcia, kiedy podejmujesz się przeszczepu narządu, dosłownie przyjmujesz elementy jakiegoś ciała obcego.
Oto jak wygląda krew po zjedzeniu jednego jajka:dr Robert Young”
Moje wnioski.
Białka, stanowiące budulec naszego ciała, służące do regeneracji, są niezbędne, ale kiedy są wyprodukowane przez nasze własne ciało !!!
Białka przyjęte w pożywieniu, odzwierzęce, są nie łatwe do strawienia. Są niegroźne wtedy oraz korzystne dla osób, jeśli są dobrze strawione w żołądku (kwas solny i pepsyna wydzielana przez komórki okładzinowe żołądka) na pierwszym etapie (przy niskim pH 1-3 żołądka) oraz odpowiednio strawione (enzymy trzustkowe – trypsyna, chymotrypsyna, elastazy, peptydazy) w kolejności w dwunastnicy i jelicie cienkim.
Współczesne czynniki środowiskowe utrudniające trawienie i pogłębiające problem trawienia to:
– łączenie produktów, jak się chce, z uwagi na tradycje, dietetyczne rady wbudowujące przekonanie od lat o tym, że posiłki muszą się składać ze wszystkich makroskładników;
– nadmiar pokarmu
– duże posiłki;
– używanie produktów zmniejszających warstwę ochronną ukł. trawiennego trzymającą tolerancję organizmu w naszym środowisku (używki, tytoń, alkohol, chemia domowa i środowiskowa);
– stres, szybkie tempo życia;
– traumy i nierozwiązane sprawy, nie dające spokoju wewnętrznego itp.
Powyższe czynniki powodują rozszczelnianie matrixu kolagenowego tkanki łącznej (nie tylko w ścianie jelita), z uwagi na ubytek pojedynczych cegiełek budulcowych (nukleotydów, pochodzących ze źródeł aminokwasowych, a te pochodzących z peptydów, polipeptydów i w końcu właśnie białek).
Podaż odpowiedniej ilości aminokwasów (do krążenia) jest tylko wtedy, kiedy układ trawienny działa bez zarzutu. W innym przypadku, niestrawione białka (większe struktury polipeptydów), wchodząc do krwiobiegu przez uszkodzoną ścianę jelita, poprzez mikro rozszczelnienia (tu na video widzimy zanieczyszczenie białkowe wg. dr. Younga) a także do ukł. limfatycznego, doprowadza do reakcji autoagresyjnych.
Tak. Nie dość, że występuje wtedy nadmierna fermentacja białek, gazy, wzdęcia, w jelitach, to właśnie toksyczny nadmiar białek w obiegu doprowadza do utrudnienia w komunikacji wielu systemów (kolejny post na ten temat).
Jeśli ktoś zapyta, ale jak to, to teraz nie mogę jadać jajek?

Moja odpowiedź jest zawsze taka sama: “To zależy kogo dotyczy pytanie.”
Ważna sprawa – Należy rozróżnić białko jaja od żółtka. Każdy to potrafi.
Żółtko posiada ogrom składników tłuszczowych i witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, a także białka ale w mniejszym zakresie i to znacznie łatwiejsze do strawienia. Osoby, które mają zaburzenia metaboliczne, autoagresje (Hashimoto, RZS, MS i wiele innych) nie powinny jadać białka jaj w ogóle, a jeśli stan jest dobry (przeciwciała autoagresyjne są w normie – należy je monitorować) można użyć w żywieniu całe jajka, małe ilości, nie łącząc ich ze skrobiami, wspierając jednocześnie ich trawienie poprzez użycie kwasu solnego i/lub innych preparatów, do tego przeznaczonych.